Nasze śniadania nie są nudne, moje maluchy jedząc drugi dzień pod rząd kanapki zaczęły by kręcić nosem...Dlatego częściej od naleśników z dżemem serwuje dzieciakom te oto placuszki. Dotychczas kojarzyły mi się z hotelowymi przysmakami Angoli, ale rok temu natknęłam się na przepis Ani Starmach, zmodyfikowałam go pod nas i od tej chwili dbam by w domu zawsze pod ręką była maślanka i syrop klonowy, bo resztę produktów zazwyczaj mam. Są puszyste, zgrabne, pyszne i dzieciom dużo łatwiej się je konsumuje. Nic nie ścieka, nie wypada, nie plami-mamy wiedzą pewnie jak to miło gdy dziecko po posiłku jest w miarę czyste :)
Ja z mężem także lubimy do porannej kawy takiego pancakesa. Mikołaj zjada około 6 sztuk, Oliwka 5 a w sumie wychodzi ich około 16-20 w zależności od wielkości. Do tego małe kakao lub ciepłe mleko i dzieciaki z uśmiechem na twarzy zaczynają dzień (bo potem z tym uśmiechem to już różnie bywa ;p ).
Składniki:
- 50 g roztopionego masła
- 300 g mąki
- 300 ml maślanki
- 2 jajka
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 4 łyżki cukru pudru
- syrop klonowy
W misce miksujemy maślankę, mąkę, roztopione masło, jajka, sodę i cukier puder. Małą chochelką lub łyżką nakładamy po porcji ciasta na rozgrzaną patelnię (nie przywierającą, bo już tłuszczu nie używamy). Smażymy po 2 minuty z każdej strony, na koniec polewając syropem klonowym.
Smacznego!
pysznie!
OdpowiedzUsuń